wtorek, 3 listopada 2015

Recenzja: New Avengers[I SERIA]



Od czego tu zacząć?
Skoro to jest Recenzja, to zacznę może od tego, że historia zawarta w tej serii, zasługuję na dłuższą uwagę,
Którą teraz oczywiście jej poświęcę. Wszystko zaczyna się gdy jeden ze złoczyńców uwalnia całą zgraję wariatów z więzienia na Ryker Island- Jeśli ktoś się domyśla to tym kimś mądrym był oczywiście Elektro, ten gostek z The Amazing Spiderman 2. No więc tak, jak on ich wypuścił to w akcje wkroczyli: Kapitan Ameryka, Iron Man, Luke Cage, Daredevil, Spiderman i Spider-Women, którzy potem żeby powyłapywać tych złoczyńców stworzyli dość ciekawą drużynę- New Avengers[bez Daredevila,bo on to woli pracować sam], do której w międzyczasie doszli  Jessica Jones, Wolverin,Niedługo potem po wydarzeniach mający miejsce w więzieniu, bohaterowie spotkali Sentrego, który zorganizował im piekło ziemi, rozpaczając po niby utracie swojej żony i zmieniając się w Voida. Niedługo potem do ekipy dołączyli Ronin i  Echo. To co się działo podczas całej akcji tej serii, czasami mnie zaskakiwało, a czasami po prostu wiedziałem, że coś się potoczy tak czy inaczej. Zaszokowało mnie jednak pewna rzecz, a mianowicie Wojna Domowa, słyszałem kiedyś, że Luke Cage chciał pokazać jacy to rządowi są źli-pokazał i to mnie właśnie zaszkowało, że oni zaatakowali go tylko dlatego, że nie chciał zgodzić się z ustawą Starka, który w międzyczasie odszedł z ekipy New Avengers…zostawiając ich na suchym lądzie. Niedługo później zginął Kapitan Ameryka i drużyna pozostała bez dowódcy, została sam… Potem była Tajna Inwazja i okazało się, że Spider-Women była szpiegiem Hydry[ Albo czegoś wcześniej nie doczytałem]. Po tajnej Inwazji nastała kolej na totalną zmianę frontu podczas Dark Regin, gdzie to Norman Osborn przejął Shield, a Stark stracił dostęp do swoich zbroi. Niedługo później po zakończeniu Dark Regin, wybuchło Oblężenie, które pozamiatało potężny Asgard z ziemi. Thor wyglądał po tym na załamanego nie dziwie mu się… wtedy też powrócił Kapitan Ameryka i wydaję się, że wszystko wróciło do normy.
Tak wygląda ogólny zarys Historii z mały niepotrzebnymi spoilerami. Patrząc teraz na to wszystko, układa mi się to w całość i podoba, Dzięki tej historii zrozumiałem na przykład to, że bycie herosem nie polega tylko na noszeniu maski, jak sądzą niektórzy i do niedawna sądziłem ja. Bycie bohaterem polega na tym, żeby umieć stanąć w obronie bliskich ci osób, żeby zawsze mieć chęć to pomagania innym. Moim zdaniem ta historia zawarta w tych 64 zeszytach zasługuję na dość sporą ocenę 10/10. Ja tam błędów nie widzę. Może dlatego, że mało czytam/choć dla niektórych może to się okazać żartem, ale poważnie w oryginale cholernie mało czytam, ale zacząłem i nie żałuję. Graficznie wszystko ładnie się prezentuję i osobiście polecam.
Dobra nie będę się już bardziej rozpisywał bo was zanudzę.

Cześć! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz