Od czego tu zacząć?
Skoro to
jest Recenzja, to zacznę może od tego, że historia zawarta w tej serii,
zasługuję na dłuższą uwagę,
Którą teraz
oczywiście jej poświęcę. Wszystko zaczyna się gdy jeden ze złoczyńców uwalnia
całą zgraję wariatów z więzienia na Ryker Island- Jeśli ktoś się domyśla to tym
kimś mądrym był oczywiście Elektro, ten gostek z The Amazing Spiderman 2. No
więc tak, jak on ich wypuścił to w akcje wkroczyli: Kapitan Ameryka, Iron Man,
Luke Cage, Daredevil, Spiderman i Spider-Women, którzy potem żeby powyłapywać
tych złoczyńców stworzyli dość ciekawą drużynę- New Avengers[bez Daredevila,bo
on to woli pracować sam], do której w międzyczasie doszli Jessica Jones, Wolverin,Niedługo potem po wydarzeniach
mający miejsce w więzieniu, bohaterowie spotkali Sentrego, który zorganizował
im piekło ziemi, rozpaczając po niby utracie swojej żony i zmieniając się w
Voida. Niedługo potem do ekipy dołączyli Ronin i Echo. To co się działo podczas całej akcji tej
serii, czasami mnie zaskakiwało, a czasami po prostu wiedziałem, że coś się
potoczy tak czy inaczej. Zaszokowało mnie jednak pewna rzecz, a mianowicie
Wojna Domowa, słyszałem kiedyś, że Luke Cage chciał pokazać jacy to rządowi są
źli-pokazał i to mnie właśnie zaszkowało, że oni zaatakowali go tylko dlatego,
że nie chciał zgodzić się z ustawą Starka, który w międzyczasie odszedł z ekipy
New Avengers…zostawiając ich na suchym lądzie. Niedługo później zginął Kapitan
Ameryka i drużyna pozostała bez dowódcy, została sam… Potem była Tajna Inwazja
i okazało się, że Spider-Women była szpiegiem Hydry[ Albo czegoś wcześniej nie
doczytałem]. Po tajnej Inwazji nastała kolej na totalną zmianę frontu podczas
Dark Regin, gdzie to Norman Osborn przejął Shield, a Stark stracił dostęp do
swoich zbroi. Niedługo później po zakończeniu Dark Regin, wybuchło Oblężenie,
które pozamiatało potężny Asgard z ziemi. Thor wyglądał po tym na załamanego
nie dziwie mu się… wtedy też powrócił Kapitan Ameryka i wydaję się, że wszystko
wróciło do normy.
Tak wygląda
ogólny zarys Historii z mały niepotrzebnymi spoilerami. Patrząc teraz na to
wszystko, układa mi się to w całość i podoba, Dzięki tej historii zrozumiałem
na przykład to, że bycie herosem nie polega tylko na noszeniu maski, jak sądzą
niektórzy i do niedawna sądziłem ja. Bycie bohaterem polega na tym, żeby umieć
stanąć w obronie bliskich ci osób, żeby zawsze mieć chęć to pomagania innym.
Moim zdaniem ta historia zawarta w tych 64 zeszytach zasługuję na dość sporą
ocenę 10/10. Ja tam błędów nie widzę. Może dlatego, że mało czytam/choć dla
niektórych może to się okazać żartem, ale poważnie w oryginale cholernie mało
czytam, ale zacząłem i nie żałuję. Graficznie wszystko ładnie się prezentuję i
osobiście polecam.
Dobra nie
będę się już bardziej rozpisywał bo was zanudzę.
Cześć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz