-Pobudka Logan!Wstawaj!-krzyknęła stojąca nad łóżkiem niskiego mężczyzny z brodą, kobieta o czarnej karnacji, była to to zapewne Storm, bo emocje to miała wybuchowe.
-Co się stało?-spytał Logan wstając w Białych w gaciach z łóżka i idąc do szafy po jakieś ubrania
-Spóźnisz się na lekcje, to się stało, pośpiesz się do cholery!-krzyknęła Storm raz jeszcze
-Dobra, daj się tylko ubrać i zjeść-powiedział
-Nie ma czasu na jedzenie, łap kanapkę i leć na salę!-krzyknęła i rzuciła mu kanapkę gdy ten zapinał spodnie.
-Dzięki-powiedział Logan po czym nałożył Biały podkoszulek i z biegiem wybiegł z sypialni, po drodze odwijając kanapkę i smakując się swym śniadaniem, po chwili już równo o godzinie 8.00, Logan był pod klasą. Po chwili otworzył drzwi a w klasie czekała jego nieliczna grupka uczniów, bo było ich zaledwie dziewięcioro.
-Cześć, dzieciarnio-powiedział Logan po czym wziął kredę i zaczął pisać temat na tablicy-Dziś zajmiemy się Historią Mutantów czyli naszym pierwszym działem, a pierwszym tematem z tego działu będzie pierwotny składa X-men. Logan napisał na tablicy pięć nazwisk.
-Dzieci kojarzycie te nazwiska?-spytał
-Tak!-odkrzyknęły po czym jeden z uczniów umiejący się rozciągać i mający na imię Sam powiedział- Przecież to Cyklop, Beast, Marvel Girl, Iceman i Angel.
-Zgadza się, to oni-powiedział Logan-a wiecie o nich coś więcej?czy mam wam coś o nich opowiedzieć?
-Możesz opowiedzieć...-powiedziała Natasza,umiejąca rozpływać się w powietrzu
-No To opowiem... wam.. o. ich pierwszej misji o tym jak musieli zmierzyć się z Magneto.
To było niedługo potem jak Jean Grey dołączyła do ekipy i stała się Marvel Girl. Misja ta miała na celu powstrzymanie dawnego przyjaciela Charlesa Xaviera-Ericka przed zniszczeniem czegoś tam, nie pamiętam.-powiedział Logan
-Poważnie...?chce pan nas czegoś nauczyć-spytał żartobliwie komik klasy Ribo, posiadający zdolności podobne do Cyklopa.
-Tak...chcę-odparł
-No to niech się pan postara-odparł Ribo
-Dobra wrócimy jednak do tematu-powiedział Logan-Macie na tablicy te nazwiska i zanim zaczniemy dalszą część lekcji, chciałbym was poprosić o napisanie krótkiego wypracowanie na temat jednej z tych osób, ja w tym czasie muszę na chwilę wyjść-powiedział Logan i opuścił salę, kierując się w stronę pokoju dyrektora placówki czyli Charlesa Xaviera
-Cześć,Logan-przywiał go na wejściu staruszek siedzący na wózku bez ani jednego włosa ni na głowie ni na twarzy.
-Cześć, możesz mi pomóc z temat pracy domowej dla uczniów?-spytał
-Mogę,zadaj im by przeczytali na jutro ,,Avengers vs X-men'' i opowiedzieli dlaczego do tego doszło.
-Dzięki-Powiedział Logan i wrócił do klasy, a tam...zobaczył istny bajzer. na tablicy ani jednej kredy.
-Gdzie kreda!?-spytał
-Ona ją ma!-odrzekł mutant w okularach Harry, posiadający moce w stylu Jean Grey
-Masz kredę Lola...to ją oddają-powiedział Logan po czym odebrał jej kredę i zebrał pracę od tych co napisali, a tym co nie wstawił jedynki do dziennika.
-Dobra, tera pora na PD i hop na następną lekcje-Logan napisał na tablicy temat pracy domowej po czym powiedział-Na jutro, pamiętać, bo będą kosy.
Po skończonej lekcji opuścił klasę i wyszedł na dwór. Usiadł sobie na trawie i zaczął myślę na tematy bliżej nie określone dla szkoły, by były to tematy jego trudnego dzieciństwa.
...................................................................................................................................................................
Logan urodził się w Kanadzie jako James Howllet. Mieszkał w dobrym domu z rodzicami i bratem Victorem, który później stał się Sabrothowem. Pewnego razu odkrył swoje zdolności, przestraszył się i uciekł w las, by się powiesić, gdyż wiedział, że mutanci są tępieni, a tym bardziej w roku 1813.
Tak więc 13 letni chłopiec wraz ze sznurem próbował się powiesić. na szczęście jego rodzicie nie pozwolili mu na to i zabrali go do domu, po czym nieźle zlali go pasem po dupie za tak głupie pomysły. Gdy James dorósł, opuścił swój rodzinny dom i ożenił się z piękną kobietą z którą zamierzał żyć długo i szczęśliwie...ale jak to w życiu bywa nie wszystko układa się bo dobrym torze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz