Tomasz tłukł Ryszard po twarzy, dopóki Jan i Sandra go od niego nie oderwali. Nie wiadomo do czego by doszło gdyby nie ich interwencja.
-Puście mnie!-krzyknął Tomasz- Niech ma za swoje!-krzyczał dalej
-Zostaw go już Tomek, dobrze?-spytała Sandra
-Nie!nie widzisz jak ja teraz wyglądam?to wszystko przez niego, zabije go za to-I ponownie rzucił się na Ryszarda ten jednak zdołał przedrzeć się pod jego nogami i stanąć na własne
-Przepraszam was za to, ale musicie mnie wysłuchać-powiedział Ryszard
-Pieprz się i tak cie w końcu dorwę i zabiję-powiedział rozłoszczony Tomasz
-Dobra,nie zasłużyłem może na Sandrę, przyznaję się, ale chcę wam pomóc, to moja wina, że tu trafiliśmy-powiedział Ryszard
-Wiadomo, że twoja- odrzekł Jan z Sandrą
-No...I?-spytał Tomasz-Co zamierzasz, pilot przecież jest cały rozpieprzony
-Pilot, owszem ale ja mam sposób, tylko musicie mnie wysłuchać-powiedział Ryszard-Zanim tu dotarłem, trafiłem na starca, pomogłem mu, a on w nagrodę mnie tu teleportował, są więc szansę, że jak znajdziemy go ponownie on teleportuję nas do domu
-Jak?-spytał szybko Jan
-Pójdziemy przed siebie, odnajdziemy szeroki mur i małą chatkę i bingo-powiedział Ryszard
-To, przecież jak szukanie igły w stogu siana-stwierdziła Sandra- To nie ma szans się udać
-Spróbujmy-nalegał Ryszard
-Jak nas wrabiasz...to cię zabiję-powiedział stanowczo Tomasz
-100%powagi,obiecuję,byłem debilem że nas tu przysłałem, żałuje tego-powiedział Ryszard-idziemy?
-Prowadź, Idioto-powiedział Tomasz, po czym ruszyli w drogę, szli przed siebie bardzo długo.
Muru nie było widać dopóki nie pojawił się równo im przed oczami wraz z domkiem, Tak poprostu się pojawił.
-Witam, ponownie synu-powiedział starzec który był cesarzem
-Witaj-powiedział Ryszard
-Co sprowadza cię tu ponownie?-spytał starzec
-Chcemy wrócić do domu-powiedział Ryszard
-Aha,na ziemię?-spytał Starzec
-Tak...-powiedział smutno Ryszard
-To będzie bardzo łatwe, ale musicie najpierw coś zrobić-powiedział starzec
-Co?-spytali wszyscy chórem
-Odnaleźć Owoc Prawdy, a potem mnie-powiedział Starzec i zniknął wraz z murem i domem
-Gdzie mamy go znaleźć?-spytał Ryszard
-To już jest wasze zadanie-usłyszał głos w głowie
-Gdzie on do cholery się podział?-spytał Tomasz
-znikł...więcej ci nie powiem-powiedział Ryszard
-No to chodźmy szukać-powiedział po chwili Jan bojąc się że zaraz znów Tomasz rzuci się na Ryszarda i stanie się coś złego.
I tak rozpoczęły się poszukiwania owocu prawdy...
Koniec Części III
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz