czwartek, 20 sierpnia 2015

Całkiem Nowy Świat: Nowi Avengers#7

Mazury 3 Września 2015

-Udało się odzyskamy ich!-krzyczał uradowany Ryszard w stronę Ericka
-Okej, ale jak chcesz to niby zrobić?-spytał zdziwiony Erick
-Przed chwilą pokazałem ci pewną maszynę...-zaczął Ryszard
-No, tak pokazałeś mi pewną maszynę i co z tego?-spytał Erick
-Dzięki niej dostaniemy się do niebieskiego światła-dokończył Ryszard.
Po chwili do pomieszczenia wszedł Jan z dawnym przyjacielem Ryszarda- Tomaszem
-Cześć Tomasz, jak tam życie leci?-spytał Ryszard
-Czego ty znowu chcesz?-spytał się oburzony Tomasz
-Twojej pomocy-odparł bez wahania Ryszard
-I myślisz, że ci ją udzielę, zgadza się?-spytał Tomasz
-Tak, sądzę, przecież kiedyś byliśmy przyjaciółmi-powiedział Ryszard
-Kiedyś...to było dawno...żegnaj Ryszardzie-Powiedział Tomasz i wyszedł z apartamentu BB.
Ryszard usiadł na podłodze i zaczął płakać, myślał, że przyjaciel przebaczył mu za jego dawne wybryki, ale jednak tak nie było.
-Rysiek, wstawaj i nie rycz-zaczął Jan-Musimy przecież uratować moją i siostrę i żonę tego Pana.
-Po chwili cała trójka była w maszynie Ryszarda.
-To bezpieczne?-spytał Jan
-Nie, a czy jakiekolwiek moje maszyny są bezpieczne?-odparł pytaniem Ryszard
-Cholerka...będę chyba tego żałował-powiedział Jan i zamknął ze strachu oczy
Po chwili cała trójka znalazła się w niebieskim świetle za sprawą maszyny Ryszarda.
-To tu?...już jesteśmy?-spytał przestraszony Jan
-Chyba tak-odparł Ryszard po czym cała trójka wysiadła i rozejrzała się przez i za siebie.
-Słuchajcie szukamy dziewczyn i wracamy, szybko!-ponagalał Ryszard.
Cała trójka wyruszyła na poszukiwania: Erick na poszukiwania żony, a Ryszard z Janem na poszukiwanie siostry Jan i jednocześnie żony Ryszarda.
Długo Erick nie szukał
-Iza!-krzyczał rozglądając się, gdy nagle ujrzał swoją żonę i podbiegł do niej
-Eric?to naprawdę ty?-spytała Iza
-Tak, to ja-powiedział Erick i ucałował Izę
Ryszard i Jan w tym czasie znaleźli Sandrę-żonę Ryszarda.
-Cześć Janek!-wykrzyknęła w jego stronę, wcale nie zwracając uwagi na obecność swojego męża.
-Cześć Siostruniu-odpowiedział Jan
Po chwili Cała szóstka była ponownie w maszynie Ryszarda.
-Wracajmy do domu-powiedział Erick
Nie minęło dużo czasu, gdy cała szóstka wróciła do domu.
Po powrocie Erick pożegnał się z Janem i Ryszardem po czym odszedł wraz z Izą w stronę Tyszowiec.

Tyszowce
W tym samym czasie ekipa Gwizdeckiego Antoniego właśnie wróciła do bazy wraz z nowym członkiem jakim był Szymon Sanders.
-Kogóż wyście tu sprowadzili?-spytał Coulson
-Pana Sandersa-odparł Antoni-to będzie nasz nowy nabytek
-Agencie wracajcie do pracy, wasi pracodawcy się denerwują, szybko-powiedział Phil i wysłał ekipę do pracy
-Słuchaj, ja lecę-powiedział Antoni- jakby co, przypilnujesz ich, Cześć-powiedział Antoni i odleciał jako IRON MAN.
Steve Rogers w tym czasie pobiegł przebrany mundur policyjny na komendę policji.
-Panie Rogers!-krzyknął Funkcjonariusz policji- spóźnił się pan i to strasznie, nasi koledzy potrzebują pomocy, proszę się w trybie natychmiastowym do nich dostać
-Gdzie?-spytał Rogers
-Restauracji niedaleko, mamy wściekłych terrorystów z zakładnikami niech się pan pośpieszy
Steve wziął pistolet i pobiegł w kierunku Restauracji.
Po cichu otworzył drzwi i wszedł do środka. Zauważył że jeden z terrorystów ma wymierzony pistolet do kelnerki.
Steve podszedł go od tyłu i uderzył w tył głowy. Po czym zdjął jego dwóch kolegów.
-Wow, niezły jesteś-powiedział jego kolega po fachu klepiąc go po plecach.
Po chwili cała ekipa zgarnęła terrorystów i zawiozła ich do pilnie strzeżonego więzienia.
Wanda i Piotr w tym czasie robili swoją robotę.
Agenci Marcus i LK natomiast siedzieli w bazię...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz